„Program wizyty był bardzo dobrze przygotowany. Mieliśmy okazję obserwować lekcje przedmiotów, których nauczamy. W sumie obserwowaliśmy 5 zajęć języka angielskiego, 3 lekcje wf, 2 lekcje wiedzy o społeczeństwie i 1 lekcję historii.  Odbyliśmy dwa spotkania z dyrekcją szkoły (na początku wizyty i podsumowujące) oraz trzy spotkania robocze z różnymi nauczycielami (podczas lunchu).

Wydaje się, że nauczyciel w Szwecji cieszy się większą niezależnością. Nie ma presji w postaci egzaminów końcowych, których wyniki byłyby wiążące podczas rekrutacji na studia. Wielu nauczycieli nie korzysta z podręczników, a samodzielnie przygotowuje materiały na lekcje.

Na uwagę zasługują bardzo dobre warunki pracy – oprócz nowocześnie wyposażonych sal, nauczyciele maja do dyspozycji pokój nauczycielski z własnymi stanowiskami pracy, ogólnie dostępną kserokopiarkę, biblioteczkę, kafejkę z kawą, herbatą bez ograniczeń. Ciekawe rozwiązania dotyczące sposobów organizacji i przekazywania informacji.

Szkoła jest przyjazna dla ucznia, cicha, nie ma tłoku na przerwach. Nauczyciele są wspierający i nastawieni na dialog z uczniem. Duże i bardzo pozytywne wrażenie zrobiły na nas relacje panujące w szkole. Ogólnie podobała nam się pozytywna postawa Szwedów- problemy nazywane są wyzwaniami i wydaje się, że nie jest to tylko kwestia poprawności politycznej, ale autentyczny sposób myślenia.

Wizyta pokazała  nam różnice w mentalności i  podejściu do uczniów. Uczniowie mają dużo swobody, są często chwaleni. Wydaje się, że w szwedzkiej szkole nie ma miejsca na nagany i krytykę, a jest tłumaczenie, perswadowanie, przekonywanie. Na pewno dużym zaskoczeniem było podejście do dyscypliny wśród uczniów. Spóźnianie się na lekcje, czapka na głowie nie jest problemem na niektórych lekcjach. Nauczyciele reagowali na używanie telefonów komórkowych na lekcji, z różnym skutkiem. Szokujący był dla nas fakt zwracania się do nauczycieli po imieniu, który nie miał jednak nic wspólnego ze spoufalaniem się. Jest to kolejna różnica kulturowa- w Szwecji wszyscy zwracają się do siebie po imieniu, za wyjątkiem rodziny królewskiej.

Dyrekcja i nauczyciele podkreślali ujemny trend polegający na obniżeniu się statusu nauczyciela w Szwecji. Wprowadzane reformy póki co nie odnoszą skutku, a poziom nauczania systematycznie się obniża.

Wizyta była niezwykle  motywującym i inspirującym doświadczeniem zmuszającym do refleksji i analizy własnego warsztatu pracy, a także pogłębienia zrozumienia międzykulturowego. Uświadomienie sobie różnic w mentalności przyczyniło się do poszerzenia horyzontów i pozyskania nowego, świeżego spojrzenia na swoją pracę.

Katarzyna Bojke

Wstecz